40. Wypadek zimowy
Od kolebki przez życie [fragment]
p. 221
Texte intégral
1Przyjechaliśmy późno wieczorem. Ludwik przedstawił mnie żonie jako kuzyna. Pani, słuszna, smukła, przystojna bardzo blondynka, ani postawą, ani wiekiem nie pasowała do niego, krępego, o niedźwiedziowatych trochę ruchach i o jowialnym wyrazie twarzy szlachcica, starszego od niej o tyle, że z pozoru mógłby za jej ojca uchodzić. Była to jego druga żona. Pierwsza, Tarnowska (z Tarnowskich dzikowskich) z domu, tragiczny miała koniec. Mąż wiózł ją zimową porą sankami do Buczacza; gdy z góry zjeżdżał, sanki poszły w zatokę, ona wypadła, o słup się głową uderzyła i na miejscu zabiła się, zostawiając syna, który się przy babce w Dzikowie wychowywał, ale niedługo matkę przeżył.
2PRZEDRUK ZA: Teodor Tomasz Jeż [Zygmunt Miłkowski], Od kolebki przez życie. Wspomnienia, do druku przygotował Adam Lewak, wstęp Aleksander Brückner, Kraków 1936, t. 2, s. 465.

Le texte seul est utilisable sous licence Creative Commons - Attribution - Pas d'Utilisation Commerciale - Pas de Modification 4.0 International - CC BY-NC-ND 4.0. Les autres éléments (illustrations, fichiers annexes importés) sont « Tous droits réservés », sauf mention contraire.